Forum o zwierzętach WEJDŹ, ZAREJESTRUJ SIĘ!!
 
Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Forum o zwierzętach WEJDŹ, ZAREJESTRUJ SIĘ!! Strona Główna OFF TOPIC Śmieszne, ale bez sensuu
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu

Czw 16:37, 15 Cze 2006
Autor Wiadomość
Ernest




Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Polska

Temat postu: Śmieszne, ale bez sensuu

To na poczatek:

Naprawdę powinnam częściej jeździć do pracy metrem, bo same fajne przygody mi się wtedy przytrafiają. Dziś na przykład do wagonu metra wsiadła Pani Z Drabiną. Drabina była drewniana i miała tak prawie 3 metry albo i ze 2 i pół. Pani zupełnie niezrażona położyła drabinę na podłodze i nie stresowała się ani, ani tym, że ktoś się ciągle o nią potykał. Swoją drogą to ciekawe akcesorium, nie jakieś tam wyświechtane telefony komórkowe albo obciachowe ajpody czy inne grajki, albo taki tam pies na smyczy. Drabina to jest to!

___________________________________________________________

Książkę o tytule wymienionym w tytule, autorstwa Izabeli Sowy, kupiłam sobie, że móc poczytać coś nieskomplikowanego, ale przyjemnego we wannie, bowiem czytanie we wannie to prawdziwy relaks. Tylko chyba nie doczytałam informacji o książce, bo trafiłam kulą w płot - niedosłownie, ale zawsze.
Co prawda większość przeczytałam w wannie, ale nie była to lektura jakiej oczekiwałam, tylko zbiór świetnie skonstruowanych i celnych opowiadanek połączonych ze sobą niektórymi postaciami oraz tym, że dzieją się ‘dziesięć minut od centrum’. No i teraz mam sobie co przemyśliwać. I mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś w życiu tak pomylić przy doborze lektur.

_____________________________________________________________

Parę dni temu, a może było to wczoraj, trafiłam w TVN Style na program, w którym młodzi (jeszcze!) polscy aktorzy wypowiadali się na temat tego, jak kobiety powinny zachowywać się w trakcie mistrzostw świata w piłce nożnej. Dowiedziałam się, że absolutnie nie mogą tego oglądać, bo niechybnie będą zadawać pytania w stylu ‘do której bramki grają nasi?’, w ogóle najlepiej żeby nie istniały tylko przynosiły zimne piweczka z lodóweczki.
Dowiedziałam się jeszcze, że na nic żałosne próby zrozumienia przez kobiety czegokokolwiek z tej arcyskomplikowanej gry, bo kto to widział kiedy kobietę, która zrozumie co to spalony! Ja przypadkiem widziałam (w lustrze na przykład zwykle widuję), ale niestety z telewizorem nie da się efektywnie podyskutować.
W każdym razie myślałam do tej pory, że sobie obejrzę kilka meczów w trakcie tych mistrzostw, nie żeby przesadnie dużo, ale może jakieś wysŧępy naszych, albo taki finał dajmy na to… Ale nic z tego, nie nada, lokalne celebrities powiedziały mi, że nie dla psa kiełbasa. Trudno, może na innym kanale będą dawać w tym czasie jakieś wyścigi motocyklowe albo boks. Takie bardziej dla kobiet, ju noł…

PS. Wiem nawet kim jest Rasiak!

_____________________________________________________________

Moja brand new klawiatura jest bez sensu, bo nie ma światełek, które pokazują, że wciśnięto CapsLocka, NumLocka, czy tam ScrollLocka. To bardzo frustrujące. Bardzo. I zupełnie bez sensu.

_____________________________________________________________

… a wraz z nim prohibicja. A u nas barek pełen. Może jakąś sezonową melinę rozkręcimy?

_____________________________________________________________

Tuptusiem nazwałam takiego pana, który stał dziś koło mnie w metrze i głośno i rytmicznie tupał. Jak mu się zmęczyła jedna nóżka, to zaczął tupać drugą. Potem usiadł i dalej tupał. I tym tupaniem wkurzał strasznie. A to wszystko chyba dlatego, że miał w uszach białe słuchawki, a w tych słuchawkach miał, ani chybi, rytm. Wygląd miał taki bardziej nerdowaty, co przynajmniej w części wytłumaczyło jego nieprzystosowanie do życia. A szczególności do podróżowania środkami transportu publicznego.

A morał z tej bajki jest tylko jeden: następny tuptuś jakiego spotkam w metrze ma wielkie szansę zarobić kopniaka w kostkę; jednego zdzierżyłam, ale doświadczenie jest tak traumatyczne, że nie ręczę, że drugi raz wytrzymię. No.

_____________________________________________________________

Jak donoszą międzynarodowe agencje, Keith Richards spadł z drzewa i musieli mu zoperować głowę. Z tego powodu odwołano trasę koncertową Rolling Stones i 18 czerwca nie ogłuchnę i nikt mnie nie podepcze. Trudno, jest jednak nadzieja, że przyjadą później…
A ja się tylko zapytuję: co stary chłop robił na drzewie i czy próbował z niego zejść? Jeśli tak, to był to mały krok dla człowieka, a dla ewolucji byłby wielki. Tyle, że się trochę nie udał.

_____________________________________________________________

Całymi dniami słucham w pracy radia i czuję się powoli, ale systematycznie dobijana przez reklamy. Szczególnych ubytków szarej masy doznaję dzięki panu Edwardowi, który leczy sobie prostatę za pomocą Prostalong Complex. Panu Edwardowi przyznaję medal złoty, srebro za to należy się panu Każdeckiemu, który ma 36 lat i ksywę ‘Każdy’ (cóż za finezyjny pomysł copywritera!) i mówi kolegom “spoko loko luz i sponton” po kupieniu Renault. Obaj kiedyś pożałują swoich wyborów!

_____________________________________________________________

O urodę trzeba dbać i miejsce dbania o nią nie jest istotne! Można dbać o urodę siedząc za kierownicą Toyoty AIGO za pomocą nakładania maskary na rzęs firany w chwilach przestoju (korek był) jak to robiła pewna pani, którą przyszło mi obserwować kilka dni temu. Bardzo ciekawa była to obserwacja, bardzo. Dziś jednak inna pani przebiła tę panią z AIGO gdyż ponieważ makijażowała sobie rzęsy swobodnie oparta o murek przy zejściu do stacji metra. A ponieważ jak wiadomo kobiety potrafią, to nie przeszkadzała jej w tej czynności pogawędka z panem, który miał zadatki na lawerboja (albo innego lawstoranta).

A morał jest taki: nie liczą się okoliczności, ważne są chęci, a ja jak zwykle się czepiam i nie mam fantazji za grosz, bo rzęsy tuszuję li i jedynie przed lusterkiem w łazience. I to by było na tyle.

_____________________________________________________________


Lopez była szybka, bo od razu z ekranu zniknęła! Jak oni mogli ją tak potraktować! Moją najulubieńszą ulubienicę! Za to Ben Affleck nie schodził z ekranu przez półtorej godziny i był bardzo wzruszającym dupkiem, aż się normalnie popłakałam. Przez trochę dłużej niż Lopez była Liv Tayler, ale mnie nie wzruszyła.

O takie właśnie mam refleksje bo obejrzeniu przecenionego filmu nabytego w Media Markt, który mnie skusił występem Dżej Lo! Nie było to jednak arcydzieło na miarę Gigli


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Pon 17:54, 16 Kwi 2007
Autor Wiadomość
Dafuz




Dołączył: 16 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

Temat postu:

Huge cocks, wet pussies, hardcore action!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 2:35, 23 Kwi 2007
Autor Wiadomość
Gość







Temat postu:

Celine Dion facestanding movies!
[link widoczny dla zalogowanych]
 
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu

 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 1 z 1
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin